Tuesday, January 20, 2009

Uwodzenie kobiet - interakcje miedzy ludzmi

W interakcjach miedzy gwiazdami muzyki pop a ich fanami dotykanie nie jest integralna czescia czynnosci zwiazanych z uprawianiem zawodu. Masazysta czy fryzjer, aby wykonac swoje zadanie, musi dotykac swojego klienta, ale piosenkarz, spiewajac, nie musi ani nikogo dotykac, ani byc przez kogokolwiek dotykanym. Inna rzecz, ze z powodu swojej specjalnej roli w spoleczenstwie staje sie on bardziej pozadanym obiektem dotykania. Podobna relacja zachodzi w innych dziedzinach, a wsrod nich najbardziej rzucajacym sie w oczy przykladem jest zawod policjanta.
Praca policjanta nie polega na dotykaniu ludzi, ale mimo to oficjalnie wolno mu to robic w duzo wiekszym zakresie niz komukolwiek z nas. Wolno mu dotknac nas rekami w taki sposob, jaki uzyty przez "zwyklego smiertelnika", wywolalby w nas gniewna reakcje. Nie narazajac sie na komentarze, policjant moze wziac za reke dziecko na ulicy. W tlumie moze napierac na nas swoim cialem, aby nas powstrzymac, a my latwo godzimy sie na taki kontakt. Jesli policjant popycha nas w chwili, gdy zachowujemy sie gwaltownie, malo prawdopodobne, ze zaatakujemy go ze zloscia, co byloby bardziej prawdopodobne, gdyby ktos inny tak nas potraktowal. Tylko w sytuacjach skrajnej przemocy, gdy u samego policjanta przestaja dzialac hamulce i sprowokowany, zaczyna dzialac jak nieswiadom niczego bandyta, my tracimy kontrole na swoim zachowaniem wobec niego. Wtedy, na zasadzie przeciwstawienia, nasza wscieklosc nie zna zadnych granic, o czym nazbyt czesto swiadcza rozgrywajace sie ostatnio podczas rozruchow sceny uliczne. Wydaje sie, jakbysmy, dajac policjantowi ograniczone uprawnienia do dotykania nas, czuli zarazem, ze naduzycie tych uprawnien jest szczegolnie naganne, podobnie jak niestosowne zachowanie sie dyrygenta wobec chorzysty czy nauczyciela wobec ucznia. Skutkiem tego gdy policjanci sa stale zmuszani do rozluzniania swoich hamulcow, staja sie oni wkrotce uosobieniem wrogosci i czestym obiektem napasci rozezlonego tlumu. Jedynie w takich krajach jak Wielka Brytania, gdzie na ulice miasta celowo wysyla sie zupelnie nie uzbrojonych policjantow, mozna zauwazyc jakies oznaki wzajemnego hamowania sie nawet podczas najpowazniejszych rozruchow, jakie zdarzyly sie w ostatnich latach. Jak sie zdaje, hamujaco dziala okolicznosc, ze w razie ewentualnych potyczek obie strony bylyby zmuszone do walki wrecz nacechowanej wiekszym stopniem intymnosci, ktora nie wystepuje w dzikim waleniu sie kijami i palami z pewnej odleglosci ani w brutalnej walce z uzyciem broni palnej z jeszcze wiekszego oddalenia. Nie znaczy to wcale, ze utarczki wrecz sa w swojej istocie mniej nienawistne. Wszak bez uzycia narzedzi walki mozna sobie wylupywac oczy czy kopac sie po genitaliach, ale takie okrucienstwa sa niezmiernie rzadkie. W porownaniu z rozlupanymi i pokrwawionymi czaszkami, ktore bywaja skutkiem rozruchow w niektorych innych krajach, reczne bojki w Londynie i innych miastach brytyjskich zaczynaja nabierac charakteru niemal cywilizowanego, a jak na ironie, dzieje sie tak z powodu przywrocenia bardziej intymnych form walki, ktore wystepowaly w czasach poprzedzajacych cywilizacje i wprowadzenie jakiejkolwiek broni.

No comments: